wtorek, 22 października 2013
Rozdział 11 "Spojrzenie"
Violetta
Jak dopakowywałam ostatnią rzecz do mojej sali wszedł mój tata mimo, że mieli przyjść po mnie chłopacy, ale przywitałam się z nim, przytulając go, a on wziął moją torbę i wyszliśmy z sali
- Wiesz, że już musimy jechać na rozprawę - powiedział mój tatko jak byliśmy w windzie
- Tak wiem - odpowiedziała i wtedy wyszliśmy z windy, podeszliśmy do recepcji, gdzie recepcjonistka dała mi wypis, a już po chwili byliśmy na świeżym powietrzu. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do sądu. Podczas jazdy jakoś żadne z nas się nie odzywało, co do mojego taty nie było podobne, ale wolałam nie wnikać. Zajechaliśmy pod sąd, a jak wysiedliśmy z samochodu pod drzwiami do wejścia byli już moi kuzyni, z którymi się przywitałam tak samo jak mój tata
- Są już Diego, Tomas i Leon ? - zapytałam po chwili Federico i Maxi'ego
- Nie jeszcze ich nie ma - odpowiedziała Ponte z czapką. "To, gdzie oni są jak przecież za 15 minut zaczyna się rozprawa ?" zadawałam sobie to pytanie w myślach, ale po chwili już weszliśmy do sądu i poszliśmy pod salę, w której miała się odbyć rozprawa. Jakieś pięć minut przed rozpoczęciem, wprowadzili już Matiasa do sali, a jak na niego spojrzałam i zobaczyłam jego spojrzenie, które oznaczało "Pamiętaj co Ci mówiłem w szpitalu", ale jak je tylko zobaczyłam od razu, zaczęłam niby rozmowę z Federico.
Diego
Dzisiaj jest dzień rozprawy, a my z chłopakami mieliśmy iść na lekcje, chociaż o 10 zaczyna się rozprawa, ale mieliśmy lekcje trochę wcześniej. "O. Kurcze przecież jest 10 minut do rozprawy" powiedziałem sobie w myślach, gdyż spojrzałem na zegarek wiszący w sali Angie. Powiedziałem to chłopakom i jak oparzeni wstaliśmy z krzeseł, a wszyscy się na nas popatrzyli
- Co się dzieje ? - zapytała nauczycielka
- My musimy spadać, bo jest rozprawa, do której zostało 10 minut - odpowiedział Tomas
- To już dzisiaj ? - znów zapytała nauczycielka, a my tylko pokiwaliśmy głową na "tak"
- Dobra, dobra lećcie, ale zadzwońcie do mnie jak się zakończy - powiedziała po tym jak kiwnęliśmy, a jak wychodziliśmy z sali usłyszeliśmy jeszcze od naszych przyjaciół "Do nas też" i chyba jeszcze coś mówili, ale nas już nie było w szkole. Trochę od Studio jest daleko do sądu, ale jednak dobrze, że ćwiczyliśmy biegi, więc nie jest tak źle. Biegliśmy cały czas i nerwowo każdy z nas spoglądał na zegarek na ręku. Było właśnie 10, a my dopiero w połowie drogi, więc zebraliśmy bardziej swoje siły i jeszcze szybciej biegliśmy. Do sądy dotarliśmy o 10.05 co oznaczało, że rozprawa się zaczęła, więc szybko pobiegliśmy pod salę, zapukaliśmy chociaż nie wiem po co i weszliśmy.
Maxi
Rozprawa się już zaczęłam, a chłopaków nadal nie ma. Zaczęliśmy się już denerwować, ale najbardziej Violetta. Staliśmy, gdy sędzia wchodził, a jak już mieliśmy siadać do sali wparowali...
Przepraszam, że taki krótki, ale chciałam coś dodać.
Kto wparował do sali ? (tutaj się domyślicie kto :P)
Podoba się, bo mi nawet *.*
Pycia;*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny! Szkoda ,że taki krótki ,proszę następnie specjalnie dla mnie dłuższy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://violettadisneypoland.blogspot.com/ zapraszam
świetny ;**
OdpowiedzUsuńale ty wiesz że ja kocham twoje rozdziały i wszystko ♥
kc :**
dodałysmy prawie w tym samym czasie XDD
Usuńsuper rozdzialik
OdpowiedzUsuńzgadzam się z moją poprzedniczką
kiedy dodasz next'a
pozdrowienia i buziaczki
Super
OdpowiedzUsuńChłopaki ehhh....
Ooo ale super <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać :D
Aleee fajny! Kurcze,no! Oo rozprawa! Viola dasz radę <33
Chłopaki jak zwykle,ehhh :)
Przepraszam,że nie komentowałam ale nie mam dostępu do internetu ;(
Ale wiedz,że czytam wszystkie po kolei :)
<3333
OdpowiedzUsuńUuuuu *.* Loff <333 A po rozprawir bedzie buzi buzi Diletty i.ja szczelajaca.Violce w ryj ? Ploosie ! ( oczka kota ze Shrek'a ) <333
OdpowiedzUsuńCzy tylko ja chce Leonette ? ;3
OdpowiedzUsuńPierwszy raz wiem co będzie potem :3 Chyba że źle się domyślam xD
OdpowiedzUsuńDieletta nadchodzi czuje to <333
Rozdział co tu dużo mówi boski jak zawsze :3
loffciam !
OdpowiedzUsuńCudo cudo cudo!
OdpowiedzUsuńLecę do nexta