wtorek, 1 października 2013

Rozdział 2 "Martwienie się"


Diego
Kiedy Violetta i jej kuzynie poszli to my chwile jeszcze zostaliśmy, ale jak zauważyłem, że dziewczyna zostawiła telefon, wybiegłem z bary by ich dogonić. Biegłem tak, aż ich zauważyłem, ale jakiś trzech facetów zasłoniło im usta i oczy, więc do niech podszedłem i chciałem ich uwolnić, ale zamiast tego dostałem dwa ciosy w brzuch i jeden w oko, a kiedy upadłem na ziemię, oni ich wzięli ich i odjechali jakimś czarnym wozem, ale na szczęście udało mi się zapamiętać numery rejestracji. Leżałem tak na chodniku z 10 minut, aż usłyszałam Leona i Tomasa, którzy do mnie od razu podbiegli i pomogli im wstać, a ja im podałem numery żeby je zapamiętali
- Co się stało - zapytał Tomas, od razu po tym jak stałem już na nogach, lecz i tak musiałem opierać się o nich
- Nic - odpowiedziałem, chociaż było to kłamstwo, ale oni to wyczuli i Leon zapytał
- Po Ci uwierzę, widzieliśmy jakiś czarny samochód, który odjeżdżał, a potem Ciebie na ziemi i ty mówisz, że nic się nie stało
- Dobra, stało się i to dużo. Violetta zapomniała telefon, co nie - oni na to tylko kiwnęli głową, więc kontynuowałem - i jak ich już dogoniłem jakiś trzech facetów, zasłaniało oczy jej i jej kuzynom, więc chciałem im pomóc, ale mi się nie udało - cały czas mówiłem to smutnym głosem i po chwili jeszcze dodałem - a na dodatek boję się, że tata Vilu zadzwoni, chociaż go nie znamy - i wtedy właśnie zadzwonił, a ja powiedziałem
- Brawo Diego, wykrakałeś - spojrzałem na nich, a oni zrobili miny "Odbierz", a ja z drżącą ręką to zrobiłem i zapytałem
- Tak słucham ?
- Violetta ? - usłyszałem po drugiej stronie telefonu
- Nie, jej kolega Diego i może lepiej będzie jak do pana przyjdę i wszystko opowiem - powiedziałem i po chwili dodałem - będą także dwóch moich i jej kolegów
- Dobrze - odpowiedział jej tata ze strachem, a po chwili podał mi adres, więc jak się tylko rozłączył ruszyliśmy w stronę domu Violetty.

Angie
Kiedy German do mnie zadzwonił i powiedział, że Violetty jeszcze nie ma bardzo mnie to zdziwiło, więc szybko popędziłam do jego domu, gdzie jak tylko zaszłam on rozmawiał z kimś przez telefon, a mnie wpuścił do środka. Gdy tylko zakończył rozmowę ja zapytałam
- Z kim rozmawiałeś ?
- Dzwoniłem do Violi, ale zamiast jej odebrał jakiś Diego i powiedział, że zaraz będzie tutaj z jakimiś dwoma jeszcze kolegami
- Znam Diego, a jego kolegów to na pewno miał na myśli Leona i Tomasa - powiedziałam i wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi, a szwagier poszedł odtworzyć, a za nimi stali właśnie oni. Weszli do środka, a jak tylko zobaczyłam Diego pomogłam mu usiąść na kanapie, a German poszedł po apteczkę
- Co Ci się stało ? - zapytała
- Bo byliśmy razem w Resto i Viola o 21.30 poszłam do domu, ale nie sama tylko z Fede i Maxi'm, a jak ja zobaczyłem, że ona zostawiła telefon, ale niestety dopiero po 10 minutach to zobaczyłem, wybiegłem z baru i biegłem w stronę, gdzie skręcili. Gdy byłem blisko nich zauważyłem jakiś trzech mężczyzn, którzy zasłaniają im usta i oczy, więc do nich podbiegłem i chciałem im pomóc, ale mi się nie udało i przez to oberwałem, ale za pamiętałem numery rejestracji, które Leon ma zapisane - odpowiedziała Diego, a ja już mu opatrzyłam oko, ale brzuch go nadal bolał, a Leon podał numery, wtedy zadzwonił nagle telefon Germana, więc on go odebrał, a my czekaliśmy tylko jak zakończy rozmowę. Jak już to zrobił, powiedział
- Dzwonili porywacze i mówili, że chcą 50.000 tysięcy na jutro o 12, więc im zaniosę - mówiąc to było widać, ze martwi się o córke i ma ły w oczy
- Ale ma pan tyle ? - zapytał Diego, a szwagier pokiwał tylko głową
- A może jak pan pójdzie dać okup to my pójdziemy ich poszukać, bo to nigdy nie wiadomo - powiedział Tomas, a ojciec Violi się na to zgodził
- To ja was jutro zwolnię z lekcji, ale wy nic jakby co nie wiecie i nie wiem będziecie udawać, że źle się czujecie. A teraz idźcie już do domu - powiedziałem, a oni pokiwali głowami i wyszli z domu, a ja z nim zostałam.
Następnego dnia
Violetta
Obudziłam się nawet nie wiem, o której, a jak spojrzałam na chłopaków byli cali poobijani z resztą ja też, a ręcę i nogi cały czas mieliśmy związane. Nagle usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi, więc udałam, że śpię, a jak ta osoba weszła
- Proszę, proszę śpią jeszcze. WSTAWAĆ! - to ostatnie wykrzyczał, że aż mnie uszy zabolały, a jak na niego spojrzałam nie mogłam uwierzyć, że to on...



Tak wiem, że będziecie uważać, że jestem wredna, no ale nie moja wina :P
Jak mi się uda jeszcze dzisiaj to dodam kolejny, a jak nie to będziecie musieli czekać 1.5 tygodnia na kolejny ;(


Pycia;*

7 komentarzy:

  1. A ja myślałam, że to psikus Diego, Leona i Tomasa xD Ale jednak nie ;c Viola ich zna tak ? A może to jej były. Albo Antonio xD Jak przeczytałam to, że mój mąż dostał 2 razy w brzuch i raz w oko to z niewiadomych przyczyn zaczęłam się śmiać xD I wykrzyczałm na cały (pusty) dom "KIJ CI W OKO" ! xD Dobra psycholu z melodramatu pisz mi tu następny rozdział i wytłumasz kto to, albo napisz mi po prostu na fb xD <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Musisz w takim momencie?
    Świetny rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział, matko kto ich porwał ;-;
    Czemu kończysz w takich momentach :c
    Dobra czas czytać dalej :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno, straszysz mnie, nienawidzę cię!

    OdpowiedzUsuń