Specjalnie dla was dodaję jeszcze 3 rozdział, ale dedykuję go osobie, która się niecierpliwiła i zawsze poprawia mi humor, czyli mojej pustej, kochanej debilce (w dobrym znaczeniu <3) Pani Dominguez <333333
Violetta
Ja po prostu w to nie wierzę, ze to on, przecież był najlepszym przyjacielem mojego taty, a ja go traktowałam jak wujka, któremu zawsze mogłam wszystko powiedzieć, ale kiedy 2 lata temu z niewiadomych mi nadal przyczyn chciał okraść mojego tatę, nie zaufaliśmy mu już nigdy, a ona poszedł na rok do więzienia. Rozumiem jest zły na mojego tatę i na mnie, ale co do tego mają moi kuzyni ? Zadawałam sobie to pytanie, dopóki nie usłyszałam jak do mnie powiedział
- Wyładniałaś
- Odczep się ode mnie i wypuść ich, bo oni nie mają nic z tym wspólnego - powiedziałam ze wściekłością i wskazałam na kuzynów, których jest mi szkoda z resztą jak zawsze jak tylko coś się im stanie, nawet jak to nie jest przeze mnie
- Oj nie, bo przez to więcej dostanę od twojego taty, który mnie nie poznał, gdy wczoraj do niego dzwoniłem o okup, a jak widać tobie od razu się udało - powiedział
- Tak, tak, ale to nie ja pójdę do więzienie psycholu - powiedziałam i w tym momencie pożałowałam, że to powiedziałam, gdyż chciał mnie uderzyć, ale Maxi jakoś zrobił, że walnął go w nogę, ale i tak oberwałam z parę razy w brzuch tak samo jak Maxi, a Fede też chociaż nic nie zrobił. Na serio to jest jakiś psychol. Myślałam tak cały czas o nim, a jak wychodził zapytałam
- Mogę chociaż wiedzieć, która godzina ?
- 11.30 - odpowiedział i pod nosem dodał chociaż jak i tak to słyszałam- pora zbierać się po okup i... - nie dokończył, gdyż chyba zauważył, że to wszystko słyszę, więc wyszedł, a ja jakoś doczołgałam się do Federico i się przytuliłam do jego kolan i powiedziałam
- Niech nas ktoś uratuje.
Diego
Kiedy była 11 Angie zwolniła nas z lekcji i sama się z nich zwolniła, ale oczywiście wszyscy pytali o co chodzi, a my co po chwilę tylko spoglądaliśmy na siebie i tak nic nie powiedzieliśmy, ale najbardziej jednak pytali się o moje oko i Violettę, Maxi'ego, ale tutaj najbardziej Naty, lecz Ludmiła najbardziej pytała o Federico, więc postanowiłem im tak nic nie mówić, ale muszę się dowiedzieć co dziewczyny czują do nich. Jak tylko znaleźliśmy się u pana Germana, ustaliliśmy wszystko i z chłopakami wyszliśmy wcześniej, ojciec Violetty jakieś 10 minut po nas, a Angie została w domu. Razem z Leonem i Tomasem poszliśmy tam, gdzie mnie znaleźli i postanowiliśmy iść tą drogą, którą jechał ten samochód. Kiedy był skręt w lewo i prawo, skręciliśmy w lewo i szliśmy cały czas prosto i dobrze, że tak poszliśmy, bo z daleka zauważyłem ten samochód i wsiadających do nich trzech facetów, więc pociągnąłem ich za rękawy, w stronę krzaków, gdzie się schowaliśmy by nas nie zauważyli. Po 5 minutach nie było już ich widać, więc wyszliśmy z zarośli i poszliśmy tam gdzie stał ten samochód, a ten widok, który zobaczyliśmy przeraził nas, bo domek, w którym prawdopodobnie byli, zaczął się palić, a dymu z sekundę na sekundę było coraz więcej, więc bez namysłu wbiegłem do środka zasłaniając usta i nos, by tego nie wdychać, a Verdas i Heredia, zaraz zrobili to samo. Kiedy ich znaleźliśmy w jakimś pokoiku, wziąłem na ręce Violettę, Leon Maxi'ego, a Tomas Federico. Wybiegliśmy jak najszybciej z tego domku, chociaż go tak nie było można nazwać, uciekliśmy jak najdalej, a jak byliśmy koło tych krzaków nastąpił wybuch, a ja szybko zadzwoniłem po karetki, straż pożarną i policję, a oni w ciągu 10 minut przyjechali. Zabrali ich wszystkich do tego samego szpitala, ogień ugasili, a my szybko zeznaliśmy policji to co widzieliśmy i jak najszybciej pojechaliśmy do szpital w między czasie, zadzwoniłem to taty Violetty, który powiedział, że już go schwytali i będziemy mieli zeznawać. Ja dotarliśmy do szpitala, podeszliśmy do recepcji i zapytaliśmy
- Dzień dobry, gdzie leży Violetta Castillo, Federico i Maxi Ponte, których przywieziono przed chwilą ?
- Na 3 piętrze sala 205 leży Maxi i Federico, lecz Violetta jest operowana - odpowiedziała recepcjonistka
- A gdzie jest sala operacyjna - zapytał Tomas
- Sala 305, 4 piętro - znów odpowiedziała miła pani. Wsiedliśmy do windy i w niej powiedziałem
- Jak możecie idźcie do Maxi'ego i Fede, a ja pójdę zobaczyć koło sali operacyjnej - oni na to tylko przytaknęli głową. Jak byłem pod salą, czekałem tam z dobrą godzinkę razem już z panem Germanem, który przyjechał po 10 minutach jak czekałem. Kiedy doktor wyszedł z sali podszedłem do doktora i zapytałem
- Co z Violettą ?
- Violetta...
Znów zakończyłam w takim momencie i przepraszam, ale jak mi się uda to dodam jeszcze dziś kolejny, a jak nie to niestety poczekacie 1.5 tygodnia :(
Co jest z Violettą ?
Czy uczniowie dowiedzą się co się stało ?
Kto był porywaczem i miał wspólników ?
To wszystko wyjaśni się w rozdziałach. ;*
Pycia;*
- Oj nie, bo przez to więcej dostanę od twojego taty, który mnie nie poznał, gdy wczoraj do niego dzwoniłem o okup, a jak widać tobie od razu się udało - powiedział
- Tak, tak, ale to nie ja pójdę do więzienie psycholu - powiedziałam i w tym momencie pożałowałam, że to powiedziałam, gdyż chciał mnie uderzyć, ale Maxi jakoś zrobił, że walnął go w nogę, ale i tak oberwałam z parę razy w brzuch tak samo jak Maxi, a Fede też chociaż nic nie zrobił. Na serio to jest jakiś psychol. Myślałam tak cały czas o nim, a jak wychodził zapytałam
- Mogę chociaż wiedzieć, która godzina ?
- 11.30 - odpowiedział i pod nosem dodał chociaż jak i tak to słyszałam- pora zbierać się po okup i... - nie dokończył, gdyż chyba zauważył, że to wszystko słyszę, więc wyszedł, a ja jakoś doczołgałam się do Federico i się przytuliłam do jego kolan i powiedziałam
- Niech nas ktoś uratuje.
Diego
Kiedy była 11 Angie zwolniła nas z lekcji i sama się z nich zwolniła, ale oczywiście wszyscy pytali o co chodzi, a my co po chwilę tylko spoglądaliśmy na siebie i tak nic nie powiedzieliśmy, ale najbardziej jednak pytali się o moje oko i Violettę, Maxi'ego, ale tutaj najbardziej Naty, lecz Ludmiła najbardziej pytała o Federico, więc postanowiłem im tak nic nie mówić, ale muszę się dowiedzieć co dziewczyny czują do nich. Jak tylko znaleźliśmy się u pana Germana, ustaliliśmy wszystko i z chłopakami wyszliśmy wcześniej, ojciec Violetty jakieś 10 minut po nas, a Angie została w domu. Razem z Leonem i Tomasem poszliśmy tam, gdzie mnie znaleźli i postanowiliśmy iść tą drogą, którą jechał ten samochód. Kiedy był skręt w lewo i prawo, skręciliśmy w lewo i szliśmy cały czas prosto i dobrze, że tak poszliśmy, bo z daleka zauważyłem ten samochód i wsiadających do nich trzech facetów, więc pociągnąłem ich za rękawy, w stronę krzaków, gdzie się schowaliśmy by nas nie zauważyli. Po 5 minutach nie było już ich widać, więc wyszliśmy z zarośli i poszliśmy tam gdzie stał ten samochód, a ten widok, który zobaczyliśmy przeraził nas, bo domek, w którym prawdopodobnie byli, zaczął się palić, a dymu z sekundę na sekundę było coraz więcej, więc bez namysłu wbiegłem do środka zasłaniając usta i nos, by tego nie wdychać, a Verdas i Heredia, zaraz zrobili to samo. Kiedy ich znaleźliśmy w jakimś pokoiku, wziąłem na ręce Violettę, Leon Maxi'ego, a Tomas Federico. Wybiegliśmy jak najszybciej z tego domku, chociaż go tak nie było można nazwać, uciekliśmy jak najdalej, a jak byliśmy koło tych krzaków nastąpił wybuch, a ja szybko zadzwoniłem po karetki, straż pożarną i policję, a oni w ciągu 10 minut przyjechali. Zabrali ich wszystkich do tego samego szpitala, ogień ugasili, a my szybko zeznaliśmy policji to co widzieliśmy i jak najszybciej pojechaliśmy do szpital w między czasie, zadzwoniłem to taty Violetty, który powiedział, że już go schwytali i będziemy mieli zeznawać. Ja dotarliśmy do szpitala, podeszliśmy do recepcji i zapytaliśmy
- Dzień dobry, gdzie leży Violetta Castillo, Federico i Maxi Ponte, których przywieziono przed chwilą ?
- Na 3 piętrze sala 205 leży Maxi i Federico, lecz Violetta jest operowana - odpowiedziała recepcjonistka
- A gdzie jest sala operacyjna - zapytał Tomas
- Sala 305, 4 piętro - znów odpowiedziała miła pani. Wsiedliśmy do windy i w niej powiedziałem
- Jak możecie idźcie do Maxi'ego i Fede, a ja pójdę zobaczyć koło sali operacyjnej - oni na to tylko przytaknęli głową. Jak byłem pod salą, czekałem tam z dobrą godzinkę razem już z panem Germanem, który przyjechał po 10 minutach jak czekałem. Kiedy doktor wyszedł z sali podszedłem do doktora i zapytałem
- Co z Violettą ?
- Violetta...
Znów zakończyłam w takim momencie i przepraszam, ale jak mi się uda to dodam jeszcze dziś kolejny, a jak nie to niestety poczekacie 1.5 tygodnia :(
Co jest z Violettą ?
Czy uczniowie dowiedzą się co się stało ?
Kto był porywaczem i miał wspólników ?
To wszystko wyjaśni się w rozdziałach. ;*
Pycia;*
Super:D
OdpowiedzUsuńDodaj go dzisiaj proszę:D Ciekawe co to za psychol?:D
To Ramallo ! Przejrzałam Cię ! Ty debilu, a co z biedną Olgą co ? Jak mi jej szkoda, że zakochała się w takim psycholu, którym z resztą ty też jesteś ! Violetta jest w ciężkim stanie potrzebny jest dawca nerki lub krwi bla bla bla nim okaże się Diego wszystko będzie dobrze Vilu z wdzięczności się rozpędzi i pocałuje MOJEGO męża i wtedy wkrocze ja i przywale jej w ryj ! Tak wiem jestem genialna <333 Masz sobie doładować konto, bo będziemy pisać SMS ! Jasne ? Ja już nie przynudzam nara przydupasie ;** Będę tęsknić ;cc <333
OdpowiedzUsuńDiego obraz prawdziwego chłopaka :**
OdpowiedzUsuńkocham ,3
A tak wgl... Jaram sie ! Moj kochany psychol zadedykowal mi ten zajebisty rozdzial *.* Lubie to !
OdpowiedzUsuńEmm, sorka za bledy i ze nie ma ol i el i ly ale na klawiaturce na telefonie nie mam takich znakow ;'c
to Ramallo ? CO ?
OdpowiedzUsuńTo Ramallo :o Nie spodziewałam się, ty chory człowieku, niech ja Cię tylko zobaczę, a nie nie zobaczę bo pójdziesz siedzieć do psychiatryka lub więzienia miłej odsiadki :3
OdpowiedzUsuńDiego bohater <3
Co z Violą ? :o Ty to jednak lubisz trzymać w niepewności :c Idę czytać dalej :3
Ramallo?????????????????????????????? Ja umrę przez Ciebie!!!!!!
OdpowiedzUsuńGenialne
OdpowiedzUsuńLecę dalrj