Violetta
Nagle zaczął padać deszcz, a ja jak jakaś nienormalna, zaczęłam tańczyć. Diego próbował żebym przestała, ale mu się to nie udało, bo już po chwili dołączył do mnie. Przechodni dziwnie się na nas patrzyli, ale to był tylko szczegół, bo podczas tańca zobaczyłam jakie Diego ma śliczne oczka. Niby było ciemno, ale jedna latarni, która działała właśnie była koło nas. Na końcu prawie byśmy się pocałowali, ale nagle ktoś mnie zawołał, więc się odwróciłam, a za mną stali moi kuzyni cali przemoczeni
- Hmm ? - zapytałam
- Zapomniałaś telefonu. Znowu - powiedział Federico, śmiejąc się przy tym
- Jak to znowu ? - zapytałam
- A wtedy w pierwszy dzień to co ? - zapytał tym razem jego brat
- Aaa... - powiedziałam i lekko walnęłam się w czoło, a jak to moi kuzynie zaśmiali się, ale po chwili ja już z
Diego także. Gdy skończyliśmy oni sobie poszli, a wtedy deszcze ustąpił. Ruszyliśmy w dalszą drogę. Nagle zrobiło mi się zimno, więc Diego mnie objął, przytulając do siebie, a ja tylko się uśmiechnęłam, co on odwzajemnił. Jak dotarliśmy do domu byliśmy już susi. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy przed domem, ale jak zauważyłam tatę w oknie pożegnałam się z nim, a on dał mi buziaka w polik. Po tym weszłam do domu, a Olga od razu poinformowała mnie, że jest kolacja, więc poszłam do łazienki, umyłam ręce i już po chwili wszyscy siedzieliśmy przy stole, zajadając kolację. Po tym jak zjadłam, powędrowałam do pokoju i zaczęłam myśleć nad tym co dzisiaj zaszło między mną, a Diego. Tańczyliśmy, a po tym prawie się pocałowaliśmy lecz moi kochani musieli przerwać i nie poczułam jego ust na moich. Chwila czy to możliwe ? Zakochałam się w Diego ? Nie, nie to tylko moje głupie myśli. Próbowałam to wybić sobie z głowy, ale nieudolnie, bo niestety to prawda. Tak czy siak nie powiem mu. Może będę go unikać ? Chyba będzie to najlepszy sposób, po mimo, że będę go widywać co po chwile w szkole, ale chyba będą jakoś to musiała robić. Przebrałam się w piżamie i szybko zasnęłam, po tym jak położyłam się na łóżku, ale w mojej głowie i tak cały czas siedział Diego.
Diego
Obudziłem się o 7 i postanowiłem zadzwonić do Violetty, że przyjdę po nią. Wybrałem jej numer i już po chwili dzwoniłem. Dzwonię 3 raz, a ona nadal nie odbiera. Może lepiej będzie jak po prostu po nią pójdę ? Tak to chyba najlepszy pomysł. Ubrałem się szybko, zrobiłem poranne czynności, zjadłem śniadanie i poszedłem po Violettę. Na początku szedłem powolnym krokiem, ale nagle zauważyłem Naty, która szła sobie przez ulicę lecz z daleka nadjeżdżał samochód, więc jak najszybciej podbiegłem do niej i pociągnąłem ją na trawę, a ona wylądowała na mnie. Szybko pomogłem jej wstać, a po tym zapytałem
- Wszystko w porządku ?
- Chyba tak - odpowiedziała cały czas oszołomiona
- Ale jesteś cała ? - znów zapytałem z uśmiechem
- Tak - odpowiedziała także się uśmiechając
- Idziesz do Studio ? - znów zapytałem
- Tak, a ty ? - odpowiedziała i za razem zapytała
- Idę po Violę - odpowiedziałem
- To cześć - powiedziała
- Cześć. Do zobaczenia w szkole - odpowiedziałem i skierowałem się pod dom Violetty, a ona poszła w kierunku szkoły. Jak znalazłem się pod domem Violetty, zadzwoniłem dzwonkiem, a już po chwili w drzwiach pojawił/a się...
Jest rozdział, ale jakiś taki badziewny mi wyszedł ;(
Przepraszam, że tak dawno nie było, ale jakoś nie miałam czasu ;(
Mam nadzieję, że chociaż odrobinkę się spodobał <33
Kolejny nie wiem kiedy się pojawi, ale jak najszybciej ;***
Rozdział na blogu o Viomas pojawi się dzisiaj lecz później, bo teraz na razie muszę zejść z kompa *.*
Pycia;*
- Hmm ? - zapytałam
- Zapomniałaś telefonu. Znowu - powiedział Federico, śmiejąc się przy tym
- Jak to znowu ? - zapytałam
- A wtedy w pierwszy dzień to co ? - zapytał tym razem jego brat
- Aaa... - powiedziałam i lekko walnęłam się w czoło, a jak to moi kuzynie zaśmiali się, ale po chwili ja już z
Diego także. Gdy skończyliśmy oni sobie poszli, a wtedy deszcze ustąpił. Ruszyliśmy w dalszą drogę. Nagle zrobiło mi się zimno, więc Diego mnie objął, przytulając do siebie, a ja tylko się uśmiechnęłam, co on odwzajemnił. Jak dotarliśmy do domu byliśmy już susi. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy przed domem, ale jak zauważyłam tatę w oknie pożegnałam się z nim, a on dał mi buziaka w polik. Po tym weszłam do domu, a Olga od razu poinformowała mnie, że jest kolacja, więc poszłam do łazienki, umyłam ręce i już po chwili wszyscy siedzieliśmy przy stole, zajadając kolację. Po tym jak zjadłam, powędrowałam do pokoju i zaczęłam myśleć nad tym co dzisiaj zaszło między mną, a Diego. Tańczyliśmy, a po tym prawie się pocałowaliśmy lecz moi kochani musieli przerwać i nie poczułam jego ust na moich. Chwila czy to możliwe ? Zakochałam się w Diego ? Nie, nie to tylko moje głupie myśli. Próbowałam to wybić sobie z głowy, ale nieudolnie, bo niestety to prawda. Tak czy siak nie powiem mu. Może będę go unikać ? Chyba będzie to najlepszy sposób, po mimo, że będę go widywać co po chwile w szkole, ale chyba będą jakoś to musiała robić. Przebrałam się w piżamie i szybko zasnęłam, po tym jak położyłam się na łóżku, ale w mojej głowie i tak cały czas siedział Diego.
Diego
Obudziłem się o 7 i postanowiłem zadzwonić do Violetty, że przyjdę po nią. Wybrałem jej numer i już po chwili dzwoniłem. Dzwonię 3 raz, a ona nadal nie odbiera. Może lepiej będzie jak po prostu po nią pójdę ? Tak to chyba najlepszy pomysł. Ubrałem się szybko, zrobiłem poranne czynności, zjadłem śniadanie i poszedłem po Violettę. Na początku szedłem powolnym krokiem, ale nagle zauważyłem Naty, która szła sobie przez ulicę lecz z daleka nadjeżdżał samochód, więc jak najszybciej podbiegłem do niej i pociągnąłem ją na trawę, a ona wylądowała na mnie. Szybko pomogłem jej wstać, a po tym zapytałem
- Wszystko w porządku ?
- Chyba tak - odpowiedziała cały czas oszołomiona
- Ale jesteś cała ? - znów zapytałem z uśmiechem
- Tak - odpowiedziała także się uśmiechając
- Idziesz do Studio ? - znów zapytałem
- Tak, a ty ? - odpowiedziała i za razem zapytała
- Idę po Violę - odpowiedziałem
- To cześć - powiedziała
- Cześć. Do zobaczenia w szkole - odpowiedziałem i skierowałem się pod dom Violetty, a ona poszła w kierunku szkoły. Jak znalazłem się pod domem Violetty, zadzwoniłem dzwonkiem, a już po chwili w drzwiach pojawił/a się...
Jest rozdział, ale jakiś taki badziewny mi wyszedł ;(
Przepraszam, że tak dawno nie było, ale jakoś nie miałam czasu ;(
Mam nadzieję, że chociaż odrobinkę się spodobał <33
Kolejny nie wiem kiedy się pojawi, ale jak najszybciej ;***
Rozdział na blogu o Viomas pojawi się dzisiaj lecz później, bo teraz na razie muszę zejść z kompa *.*
Pycia;*
świetny kochanie ♥
OdpowiedzUsuńDieletta aww *.*
Kto pojawił się w drzwiach, nie wiem może Leon... ?
kocham cię i czekam na next ;*
MARCELA *.*
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na next.♥
Pięknie opisane!
OdpowiedzUsuńMasz talent. <3
Pozdrawiam! :)
W drzwiach pojawi sie Viola ? Haha nw ;/
OdpowiedzUsuńDieletta *.*
Kocham po prostu ! ;**
Zostałaś nominowana do LBA na moim blogu : http://ser-mejor-fedemila-story.blogspot.com/?m=1 <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, jak zwykle ;)
OdpowiedzUsuńDiegoletta awww :)
Proszę, daj trochę więcej Fedemili :***
Jak tak można przerwać Dielettcie ;-; Już tak blisko nie no dzięki Fede :c
OdpowiedzUsuńViolu tylko spróbuj mi go unikać to zobaczysz ;* Od uczuć nie uciekniesz xD
supcio :*
OdpowiedzUsuńNatka <3
OdpowiedzUsuńLecę dalej