poniedziałek, 12 maja 2014

Rozdział 28 "Kłótnia"


Rozdział dedykuje wszystkim czytelnikom <3

Leon
Kłóciliśmy się z Violettą, dopóki do sali nie weszła Francesca, a za nią Diego. Dziewczyna krzyknęła byśmy przestali, tak więc zrobiliśmy. Podeszła do Violetty i wzięła ją za rękę, a po tym wyszły z sali, a Dominguez za nimi, bo chyba chciał się dowiedzieć o co chodzi. Usłyszałem dzwonek, więc chciałem iść na lekcje, ale jednak postanowiłem zadzwonić do Lary i się z nią spotkać.

Francesca
Zabrałam dziewczynę od niego, bo nie chciałam słuchać jego tłumaczeń. Diego poszedł za nami, ale to tylko dlatego, że obiecałam mu, że mu wyjaśnię, chociaż nie wiem czy powinnam, bo w końcu jest jego przyjacielem i może uważać inaczej. Zaryzykowałam i powiedziałam chłopakowi. Gdy wszystko usłyszał, zdziwił się, że mógł takie coś zrobić, ale nie dziwi się mi, że jestem taka zła. Nawet zastanawiał się, dlaczego on tego nie zauważył. Nagle, chłopak odszedł ode mnie i od Violetty i gdzieś poszedł. Widać, że był bardo
zły, więc z brunetką po cichu ruszyłyśmy za nim. Zauważyłam jak Diego rozgląda się wszędzie, a nagle podchodzi do jakiejś ławki, a gdy zobaczyłam kto siedzi, chciałam odejść, ale Vilu mnie zatrzymała, bo chciała zobaczyć, po co on tam poszedł. Okazało, że zaczął się kłócić się ze swoim przyjacielem, a Lara chciała ich rozdzielić, jednak nic to nie dawało. Mówi się trudno, wraz z Violettą, podeszłam od chłopaków i odciągnęłyśmy go od Leona. Widać po nim, że się mega na niego wkurzył, tylko po co mnie broni ? Ja i tak nie chce ich znać. Lara chciała się coś mnie zapytać, ale ja nie chciałam słuchać tego, więc wraz z Dominguezem i Castillo, odeszliśmy od nich jak najdalej. Gdy wystarczająca, od nich odeszliśmy zapytałam, bruneta dlaczego to zrobił.

Diego
Wiem, że Leon jest moim przyjacielem, chociaż sam nie wiem, czy nadal nim jest, ale musiałem mu wygarnąć. Ja wiem, że on na pewno o tym wiedział, bo aż taki pusty to on nie jest. Dziewczyny mnie od niego odciągnęły i jak już odeszliśmy od Lary i Leona, one zaczęły pytać, dlaczego to zrobiłem i w ogóle. Zacząłem im tłumaczyć, że Francesca jest moją przyjaciółką i nie lubię, jak moi przyjaciele cierpią, a on przesadził. Włoszka nagle mnie przytuliła i powiedziała
- Dziękuje, ale nie musiałeś
- A mówiłam, że jest kochany - powiedziała Violettą, dziewczyna na to się zaśmiała, a ja zapytałem
- Jaki jestem ?
- Nie ważne - odpowiedziała Castillo i razem z Francescą zaczęły odchodzić. Szedłem w krok w krok za nimi i pytałem się Violi co powiedziała. Nie chciała, ale w końcu wykrzyczała "Tak jesteś kochany". Uśmiechnąłem się na to i powiedziałem
- Tak wiem
- Głupek - powiedziały obydwie i uderzyły mnie w klatę. Po tym, postanowiliśmy nie wracać do szkoły tylko resztę dnia spędzić razem w trójkę.

~Parę dni później~
~Występ~

Violetta
Dzisiaj dzień występu. Mój występ z Diego, którego nie mogę się doczekać, chociaż sama nie wiem dlaczego ? Po wydarzeniach sprzed paru dni Francesca więcej czasu spędza z Marco. Gdy tylko zakończyłam się szykować, zeszłam na dół, gdzie zjadłam szybko śniadanie i postanowiłam pójść do teatru, gdzie ma się odbyć występ. Jednak po drodze spotkałam, kogoś kogo nie chciałam widzieć już nigdy...




Huhuhuhuhu, wiem że nie lubicie jak kończę w takim momencie, ale mam pomysł <3 
Następny nie wiem niestety kiedy będzie, ale postaram się jak najszybciej. <3

Gumiś;*

6 komentarzy:

  1. " Jesteś kochany "
    - wiem - oj Diegoś, Diegoś :D

    OdpowiedzUsuń
  2. oj Diegus Diegus :D
    super rozdział <3333
    czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to jest jasne że Diegoś jest kochany <3
    Mam nadzieję że rozdział będzie nie długo :* Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak możesz to robić.
    Przerywać w takim momencie.

    Pozdrawiam.
    Tyna :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana stworzyłaś cudowny rozdział<333
    Tylko szkoda, że przerwałaś w najciekawszym momencie xD
    Czekam na kolejny *.*
    Całuję ;*****

    |Nikita|

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny
    Gdzie naxii???
    Ale super
    Lecę do nexta

    OdpowiedzUsuń